sobota, 10 lutego 2018

Pierwszy polski almanach haiku




Ptaki wędrowne. Almanach Nr 1.  Polskiego Stowarzyszenia Haiku./
Migratory birds. Alamanac No.1 of He Polish Haiku Association
Wydawnictwo Kontekst,  Poznań-Warszawa 2018.
(wyd. dwujęzyczne polsko-angielskie)


Założone w 2016 Polskie Stowarzyszenie Haiku należy do najmłodszych organizacji narodowych skupiających haijinów.  Ale poziom literacki pierwszego wydania almanachu sprawia, że zupełnie nie myślimy o nim jak o wydawnictwie środowiskowym czy klubowym. Dzieje się przede wszystkim dlatego, że inicjatywa ta zrodziła się w kręgu Polskiej Szkoły Haiku Klasycznego, prowadzonej przez Agnieszkę Żuławską-Umedę i jej uczniów. 

O lepszym patronacie adepci tej szkoły, ideowo stowarzyszonej z japońską szkołą KUZU (tradycja sięgająca dwunastego wieku!), trudno było marzyć. Trzeba jednak powiedzieć, że redaktorzy antologii (Marta Chociłowska, Robert Kania, Ernest Wit) tworzyli ją również z całą świadomością bogatej i długiej przecież historii adaptacji, przyswojeń i recepcji haiku w Polsce, czemu najsłuszniej, dają wyraz we wstępie. Syntetycznym, przeglądowym, ale świadczącym, że „przedpole bibliograficzne” zostało świetnie rozpoznane.

Almanach mieści teksty czterdzieściorga autorów, dobrane w dużej mierze  na zasadzie weryfikacji zewnętrznej, którą zwykle był wcześniejsza publikacja, często zagraniczna, ewentualnie nagroda w konkursach. Twórcy almanachu, zgodnie z duchem i inspiracjami płynącymi wprost z ojczyzny haiku, wybrali głównie teksty nie tylko wpisujące się w schemat 5-7-5 lub do niego zbliżone, ale również takie, gdzie wyraziście zaznaczone zostało kigo (odniesienie do pór roku) i kireji (przecięcie, podział strofy na dwie części).  Dwa przykłady:

krokusy – uśmiech
przez szybę autobusu
przenika ciepło

(Elżbieta Anna Kołodziejczyk)

paski słoniny
na oszronionej gruszy
zatrzepotało

(Wojciech Kokoszka)

Nie wiem, czy w Japonii kwitną krokusy, ale najciekawiej o adaptacji gatunku świadczą w tym almanachu teksty, gdzie wyraźniej widać arcypolskie realia przyrodnicze:

godzina szczytu
nad autostradą bocian
leci gdzie indziej


(Maria Jolanta Piasecka)

Pod piórem publikujących tu autorów haiku okazuje się formą naprawdę pojemną, zdolną pomieścić zarówno tragizm doświadczenia historycznego (strzały na Woli/ młoda sanitariuszka/ odgania śmierć  /Barbara Patuszyńska/), jak intymność wspólnoty zakochanych (srebrny księżyc/ za przednią szybą/ film dla dwojga /Małgorzata Anna Bobak/). Almanach zamyka katalog polskich kigo pracowicie skompletowany staraniem Marty Chociłowskiej, który może stanowić znakomitą pomoc warsztatową dla tych, co do grona haijinów chcieliby się przyłączyć.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz