W ciągu ostatnich lat chodziłem na spotkania autorskie, promocje książek, nawet na manifestację czytelników okupujących sopockie molo. Ale żeby na akcję? Nie, od dawna nie. W ostatnią sobotę dałem się jednak skusić facebookowym zaproszeniom. Przyłączyłem się do grupki poetów, którzy zapełniali swoimi strofami długą na kilkanaście metrów papierową wstęgę. Akcja Literacka Oliwa wypłynęła na wierzch strumykiem może niezbyt szerokim, ale wyrazistym i sympatycznym. No i dała pretekst do spotkania po wakacjach, tego roku - jak sądzę po wielu rozmowach - wyjątkowo owocnych. Atmosfera zaś niedalekiego festynu "Viva Oliva!" sprzyjała tak starannemu kaligrafowaniu powstałych wcześniej wierszy, jak spontanicznemu powstawaniu nowych tekstów. Takich jak poniższy, wykonany przez autorkę, Sylwię Kubryńską.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Osiemnastowieczna, stojąca w miejscu wcześniejszego dworu, siedziba niegrodowych starostów mirachowskich, miała szczęście do gospodarzy,...
-
Dopiero późnym wieczorem przeczytałem porannego esemesa od AF. Zmarł Andrzej K. Waśkiewicz. Znałem go dobre dwie dekady i coraz bardziej s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz