Z wierszami Kazimierza Nowosielskiego znamy się bodaj dwie dekady. Dobrze się znamy. Ale w tej odsłonie zobaczyłem je po raz pierwszy, za sprawą aktora Floriana Staniewskiego i artystów skupionych wokoło klubu "Plama" na gdańskiej Zaspie. Ich ambicją stało się umieszczenie poety w przestrzeni rzeczywistej, stworzonej z jego wspomnień tudzież aktualnych myśli połączonych z rozmaitymi odczytaniami jego osoby i tekstów. Zostaliśmy zatem zaproszeni do podróży przez życie poety, począwszy od naprawdę frapujących początków, od rodzinnego domu na kujawskiej wsi i wkorzenienia w tamtejszy folklor, pełen prawie gotowych wzorców poetyckich, które, jak poeta z Oliwy sam przyznaje, wciąż jeszcze przetwarza, raz refleksyjnie, innym razem - humorystycznie. Zanim dowiemy się, kogo następnego zobaczymy w rzeczywistej, "plamistej" przestrzeni, przyjrzyjcie się, fragmentom spotkania, oświetlonego czasem tak, że liryczny spektakl zamieniał się w teatrzyk cieni. Myśląc bardzo życzliwie o PT Pomysłodawcach nowej formuły przybliżania poezji, wypada przypomnieć, że ta ostatnia, zwłaszcza w przypadku twórczości autora "Okna od północy" okazuje się sztuką wybitnie światłolubną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Ptaki wędrowne. Almanach Nr 1. Polskiego Stowarzyszenia Haiku ./ Migratory birds. Alamanac No.1 of He Polish Haiku Association Wyd...
-
Rdzeniem poezji Bogumiły Salmonowicz było i jest życie O samym zasię życiu z jej nowego tomu dowiadujemy się przede wszystkim tego, ż...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz