Porzućmy wszelką logikę. Nowe wiersze Appela czytajmy przez
pryzmat tego, co zracjonalizowaniu się opiera. Bo nie może być inaczej w
poezji, która doskonale wie, że „wszystko kończy się tam gdzie nic zaczyna”.
Aby zatem oddalić horror vacui poeta stara
się owo wszystko spotęgować; maksymalnie je uniezwyklić (por. IX piętro). Zrazu wystarcza mu całkiem bliska
niesamowitość, czerpana z chłopięcych wspomnień, bowiem czuje, że „nie trzeba
nigdzie wyjeżdżać żeby się działo” (lapis-lazuli). Jednak rychło roztoczy szeroką
panoramę przestrzeni poskładanej z elementów egzotycznych; zwykle
środkowoazjatyckich (bismallahi rahmani
rahim) albo iberoamerykańskich (prestidigitator).
Całe to pomieszanie osobliwości tyleż zaskakujących co przerażających uruchamia
zmiana jednego szczegółu w skomplikowanym układzie (por. „***, otwarcie czarnym skoczkiem na c6 prowadzi
nas w dziwne rejony…”). Dalej już „ćmi się i plecie” prawie samorzutnie,
jak gdyby mocą swobodnych, dynamicznych
skojarzeń. Po pierwszych, dziecięcych doświadczeniach radykalnej dziwności bohater
tych wierszy szuka osobliwych podniet, obcuje z sennymi koszmarami (nicowanie). Niebawem poeta zafunduje
czytelnikowi spektakl okrucieństwa (śmierdź),
kabaret obrzydliwości (trujka).
Zagrane naprawdę ostro. Appel pisze
energicznie. Do tego świetnie wykorzystuje magię
metafor (por. wiersz mortka).
Zmyślnie rozwija inspiracje filmami Carlosa Saury (pajarico) i Luisa Buñuela (la
joven). Nawiązuje to do mitologii mezopotamskich, to do opowieści, którymi
straszono kolejne pokolenia spadkobierców konkwisty. Zafascynowany tym, co
marginalne, patologiczne (szeptolete),
zabrudzone, penetruje pobocza cywilizacji lub dzielnice ubóstwa (ratcatcher). Swym wizjom, nawet tym najbardziej
nieciągłym nadał poeta formę nadzwyczaj ustabilizowaną. Jednakże przy
wszystkich zaletach warsztatu, estetyka pomieszczonych w Tonicu wierszy każe zakwalifikować ten zbiorek jako lekturę dla naprawdę
zaawansowanych.
Skrócona wersja omówienia przeznaczonego dla Dwumiesięcznika Literackiego „Topos”.
Skrócona wersja omówienia przeznaczonego dla Dwumiesięcznika Literackiego „Topos”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz